Pronar jako jeden z nielicznych producentów w kraju dysponuje kompletną linią maszyn do pracy na użytkach zielonych. W tym roku są one dostępne w nowej kolorystyce i oznakowaniu, a wiele z modeli zostało zmodernizowanych pod kątem walorów użytkowych. Swoją premierę będą też miały dwie nowe maszyny – pierwsza polska zgrabiarka czterokaruzelowa oraz kosiarka dyskowa o niespotykanej dotąd u krajowych producentów szerokości roboczej – 10,5 m. Również w wersji ze spulchniaczem pokosu.

Oferta rozwiązań do zbioru zielonki Pronaru to dziś prawie trzydzieści modeli maszyn: od kosiarek dyskowych, poprzez przetrząsacze pokosu i zgrabiarki, po owijarki i prasy belujące. Dotychczasowa, zielono-żółta kolorystyka maszyn została zastąpiona srebrno-zieloną, a srebro szczególnie zaznacza się na plandekach czy palcach grabiących. Na każdej z maszyn pojawiły się też nowe białe napisy, naniesione inną czcionką, co w efekcie identyfikację poszczególnych modeli.

– Zmieniona kolorystyka i oznaczenia maszyn to nasz ukłon w stronę tych użytkowników, którzy doceniają nie tylko walory funkcjonalne, ale też estetyczne produktów – mówi Marcin Nowotka, dyrektor ds. handlu i marketingu Pronaru. – Usprawnienia, jakie udało się wprowadzić są przede wszystkim podyktowane potrzebami rolników, a nadchodzące nowości są jasnym sygnałem, że jeśli chodzi o tę rodzinę produktów jesteśmy, co najmniej tak samo mocni technologicznie jak w przyczepach.

Zmiany dokonane przez inżynierów i konstruktorów Pronaru znalazły swoje odzwierciedlenie praktycznie w każdej grup produktowych, a docenić je zwłaszcza powinni posiadacze popularnych owijarek samozaładowczych Z245 i Z245/1. Wprowadzono w nich m.in. standard oka dyszla o średnicy 40 mm oraz zmodyfikowano sposób mocowania folii, której regulacja naciągu może odbywać się już bez użycia kluczy. W obu modelach zmieniono też standard folii – z 500 mm na 750 mm, przy czym użycie półmetrowej folii jest nadal możliwe po zmianie przełożenia. Zmiany nie ominęły również zgrabiarek, gdzie zmodyfikowano zaczep, w którym jest teraz więcej miejsca na wałek. W modelu ZKP460T zastosowano również kółka z mocniejszym ogumieniem niż poprzednio.

Ponad dziesięć metrów szerokości koszenia

Tegoroczne nowości w rodzinie maszyn do zielonek Pronaru są adresowane do właścicieli gospodarstw o dużym areale użytków zielonych. Kosiarki dyskowe PDD1050 i PDD1050C (ze spulchniaczem) dzięki niespotykanej dotąd u polskich producentów maksymalnej szerokości roboczej – 10,5 m – powinny spełnić oczekiwania rolników zorientowanych na maksymalną wydajność koszenia. Agregowane z tyłu ciągnika maszyny największą efektywność osiągają przy współpracy z kosiarką przednią o szerokości roboczej co najmniej 3,4 m, co oczywiście nie wyklucza możliwości współpracy z maszynami mniejszych rozmiarów. Kosiarkę można np. hydraulicznie zsunąć do szerokości roboczej 9,7 m i wówczas zagregować kosiarką przednią o szerokości 3m. Zapotrzebowanie mocy ciągnika w optymalnym zestawie wynosi odpowiednio 200 KM (bez spulchniacza pokosu) oraz 250 KM. Listwy tnące, podobnie jak w innych modelach kosiarek Pronaru, są własnej produkcji dzięki czemu nie ma problemu z dostępnością części zamiennych.

Parametrami pracy obu maszyn steruje się za pomocą czytelnego panelu, który dla wygody operatora najlepiej umieścić w kabinie ciągnika. Poprzez niego można nie tylko ustawiać szerokość koszenia zestawu (min. 9,7 m), ale również kontrolować stan bezpieczników, zachodzenie na siebie obszarów cięcia przód/tył oraz stan funkcji pływania lewej i prawej strony. Poza tym złożyć kosiarkę do pozycji transportowej oraz regulować ciśnienie w odpowiedzialnych za odciążanie siłownikach. System hydraulicznego odciążenia jest zresztą istotnym wyróżnikiem obu nowych kosiarek. Umożliwia szybsze, wygodniejsze i bardziej precyzyjne ustawienie poziomu odciążenia, zmniejszając przez to opory koszenia i w konsekwencji także obciążenie ciągnika oraz darni.

W modelu PDD1050C zastosowano spulchniacz pokosu o budowie palcowej, który znacznie przyspieszy schnięcie trawy, w konsekwencji zwiększając wydajność całego procesu zbioru. Stopień samego spulchniania można z kolei łatwo dobrać w zależności od kondycji traw, jak i konkretnych potrzeb. Pięciostopniową regulację umożliwia wygodna w operowaniu i łatwo dostępna dźwignia.

Pierwsze polskie zgrabiarki czterokaruzelowe

Nadchodzący model ZKP1400 będzie nie tylko pierwszą zgrabiarką czterokaruzelową w ofercie producenta z Narwi, ale również jedyną jak dotąd produkowaną w Polsce. Przy wynoszącym 80KM zapotrzebowaniu na moc ciągnika zgrabiarka pozwala na pracę w przedziale szerokości od 11,3 do 13,5 metra. Zmiany parametrów roboczych dokonuje się z wygodnego panelu umieszczanego w kabinie ciągnika, podobnie jak sterowania innymi funkcjami: rozkładaniem do pozycji roboczej i składaniem do transportu oraz przejazdem nad pokosami. Ustawienie maszyny do przejazdu odbywa się za jednym naciśnięciem przycisku, który uruchamia układ unoszący prawą lub lewą parę karuzel.

Optymalne kopiowanie terenu podczas pracy zapewnia m.in. zastosowanie wahliwej belki wspomaganej przez bardzo funkcjonalny zaczep oraz karuzele zawieszone w układzie krzyżowym. Niezależne układy jezdne zamontowane w każdej z karuzel pozwalają zgrabiać pokos bez strat nawet przy stosunkowo dużych nierównościach, a zamontowane z przodu każdej z par sprężyny odciążające sprawiają, że karuzele lekko poruszają się po łące dzięki przeniesieniu części masy na ramę zgrabiarki. W efekcie po przejeździe ZKP1400 powstaje wałek zielonki gotowej do zebrania prasą belującą.