Szukaliśmy takiego miejsca w całej Europie, a znaleźliśmy w Pronarze, w Narwi – mówił przedstawiciel firmy JB Investments, dystrybutora szwajcarskiego odrzutowca Pilatus PC-24 podczas jego światowej premiery na trawiastej nawierzchni.

Pięć lat temu Pronar – firma należąca do ścisłej czołówki producentów kół tarczowych, konstruktor i wytwórca maszyn rolniczych i komunalnych do 70 krajów na globie – otworzył własne lotnisko dla szybowców, samolotów i śmigłowców z wysokiej jakości trawiastym pasem o długości 1500 metrów.

– PC-24 jest jedynym na świecie odrzutowcem dopuszczonym do lądowania na lotnisku tego typu. Trawiastych pasów mających 1000 metrów znajdziemy w Polsce kilka, ale ze względów bezpieczeństwa długość pasa wymaganego dla PC-24 wynosi właśnie 1500 metrów. A takiego nie ma nigdzie w kraju poza Pronarem – wyjaśniali wybór miejsca przedstawiciele JB Investments, rodzinnej firmy, która jest jedynym w Polsce przedstawicielem szwajcarskiego producenta samolotów Pilatus i największym w kraju dystrybutorem samolotów lekkich i śmigłowców.

Potężny huk dwóch silników wartego 12 milionów dolarów PC-24 było słychać nad siedzibą Pronaru przez kilka dni, ponieważ producent odrzutowca prowadził tu testy na suchej i na mokrej trawie – nawet podczas deszczu czy burzowej aury wszystko okazało się działać idealnie. Także podczas prezentacji samolotu potencjalnym nabywcom, którzy przylecieli do Narwi na zaproszenie JB Investments, obserwatorzy startu i lądowania mieli okazję zobaczyć, jak maszyna mieszcząca od 6 do 10 osób na pokładzie, standardowo wyposażona w drzwi ładunkowe typu cargo, podrywa się do lotu dosłownie po kilkuset metrach. I tak samo niewiele potrzebuje, żeby lądować.

– To w połączeniu z unikalnym zasięgiem 3700 km na jednym tankowaniu daje właścicielowi samolotu możliwość dostania się bezpośrednio do miejsca docelowego lub bardzo blisko od niego, co skutkuje oszczędnością czasu i jest ogromnym walorem zwłaszcza w biznesie – podkreślali właściciele i przedstawiciele JB Investments podczas testów i lotów Pilatusa. – Przed użytkownikami PC-24 otwiera się ogromna liczba lotnisk dotychczas niedostępnych dla odrzutowców.


Na lotnisku Pronaru samolot miał zapewnioną pełną obsługę z tankowaniem paliwa lotniczego włącznie, bo firma dysponuje m.in. mobilną cysterną do obsługi zarówno gości przedsiębiorstwa, jak i własnej floty zarówno samolotowej i śmigłowcowej. Zaledwie kilka miesięcy temu został otwarty w Pronarze Ośrodek Szkolenia Lotniczego na szybowcach i samolotach ultralekkich, który posiada do swojej dyspozycji najnowsze polskie szybowce i w porównaniu do innych szkół szybowcowych w Polsce jest to najnowocześniejszy sprzęt do szkolenia praktycznego. W województwie podlaskim, gdzie nie ma lotniska regionalnego, ta propozycja Pronaru okazała się strzałem w dziesiątkę – zapisy na szkolenia dla pilotów szybowcowych (zarówno spoza firmy, jak i z grona jej pracowników) sięgają już 2021 roku! A możliwość szybkiej i sprawnej lotniczej obsługi serwisowej partnerów biznesowych Pronaru, podniosła jakość oferty firmy na jeszcze wyższy poziom niż do tej pory.

Lotnisko Pronaru staje się coraz większym wyróżnikiem przedsiębiorstwa na tle kraju – otwarte jest nie tylko na przedsięwzięcia biznesowe, ale także daje nowe możliwości rozwoju turystyki w regionie – jest zaproszeniem do docierania do Narwi szybką i wygodną drogą.

Pronar wykorzystuje także swoje nietuzinkowe możliwości jako magnes w poszukiwaniu nietuzinkowych ludzi do pracy. Sergiusz Martynik prezes firmy – używający w pracy należącej do przedsiębiorstwa odrzutowej polskiej Iskry – podkreśla, że możliwość realizacji szkolenia szybowcowego lub samolotowego to z jednej strony szansa na kapitalną przygodę, a z drugiej okazja do zdobycia nowych kompetencji. Zarówno technicznych, jak i tzw. miękkich, związanych z otwartością na podejmowanie nowych wyzwań.

– Pronar to przedsiębiorstwo, które przez innowacje wytycza nowe ścieżki rozwoju branży. Te innowacje rodzą się w głowie naszych konstruktorów, są wdrażane przez ludzi, z których każdy jest fachowcem z najwyższej półki – podkreśla wysoką jakość kadry pracującej w Pronarze zatrudniającym ponad 2300 osób. – Narew to mała miejscowość na wschodnim krańcu Polski, ale jak widać można w niej wytyczać nieprzetarte przez innych ścieżki i mieć ogromną satysfakcję z życia.